Rogaliki półfrancuskie

 " Nie ma na ziemi nic bardziej zjawiskowego i pociągającego, niż piękna kobieta gotująca obiad dla kogoś, kogo kocha"
Thomas Wolfe

Uwielbiam te ciastka i chętnie przygotowuje jeśli tylko mam czas. Mają one dużo zalet. Po pierwsze naprawdę trudno je zepsuć. (chyba, że je spalicie w piekarniku) Choćby ciasto wam się okropnie kleiło do stolnicy i  wyglądało strasznie, to rogaliki po upieczeniu i tak będą ładne i smaczne.  Po drugie, pomimo, że jest to ciasto półfrancuskie drożdżowe, zachowuje długo swoją świeżość.  Po trzecie są po prostu pyszne. Zwłaszcza jeszcze ciepłe, dopiero co wyciągnięte z piekarnika. Ja zazwyczaj nadziewam je marmoladą ale równie dobrze smakują z czekoladą lub masą korówkową. Jeśli jednak planujecie je przygotować, to zarezerwujcie sobie więcej czasu - ciasto musi leżeć w lodówce około pół godziny a i samo zwijanie rogalików zajmuje sporo czasu. Przepis znaleziony w jednym z wydań gazetki "Ciasta za grosik".



 Składniki na około 60 sztuk:

1/2 kg mąki
1 i 1/2 kostki margaryny ( można zamiast margaryny użyć masła)
20g drożdży
4 łyżki cukru
niepełna szklanka letniego mleka
jajko
jako nadzienie: marmolada, masa krówkowa lub czekolada
1 jajko do posmarowania ciastek oraz odrobina mleka

Mąkę przesiewamy do dużej miski. Połowę porcji margaryny podanej w przepisie topimy i studzimy. Do miski z mąką wlewamy roztopioną margarynę, dodajemy pokruszone drożdże, cukier, wlewamy mleko, a następnie dodajemy jajko. Ciasto zagniatamy i dzielimy na 2 części. Jedną część lekko rozciągamy na stolnicy rękami. Resztę margaryny rozsmarowujemy na cieście (najlepiej pokroić w równej grubości plasterki i poukładać na warstwie ciasta a następnie lekko rozprowadzić). Przykrywamy drugą częścią ciasta dokładnie sklejając brzegi. Ciasto rozwałkowujemy przeciągając wałek przez ciasto tylko w jedną stronę od siebie lub do siebie. Składamy na pół. Powtarzamy wałkowanie i składanie jeszcze dwa razy. Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na pół godziny. Po tym czasie wyjmujemy z lodówki, dzielimy na 4 części. Każdą z nich rozwałkowujemy i wykrawamy z nich trójkąty. Na każdy nakładamy trochę nadzienia i zwijamy ku wierzchołkowi. Gotowe rogaliki smarujemy rozmąconym jajkiem, wymieszanym z odrobiną mleka. Układamy na posmarowanej lekko olejem blaszce, zachowując odstęp między rogalikami. Pieczemy na złotobrązowy kolor ( około 30 minut) w temperaturze 180 stopni Celsjusza. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Sól Pieprz i Bazylia , Blogger