Proste ciastka z różaną marmoladą

"Czasami zastanawiam się kto to jest przyjaciel? Wtedy odpowiadam sobie: przyjaciel to ktoś z kim dzielę się ostatnim ciasteczkiem"
Ciasteczkowy Potwór

To chyba jedne z najprostszych ciastek jakie piekę. Zajmują drugie miejsce zaraz po tych "zmiksuj wszystko w jednej misce i przełóż łyżką na blaszkę". Wystarczy zagnieść kilka składników i gotowe, można wykrawać i lepić rożki. Mam do nich duży sentyment nie tylko ze względu na smak ale również dlatego, że były to pierwsze ciastka jakie nauczyłam się przygotowywać, kiedy stawiałam moje pierwsze kroki w kuchni, będąc dzieckiem. Przepis na nie jest lekką modyfikacją ciasta, jakie używa się u mnie w domu do szarlotki, którą znajdziecie we wcześniejszym poście. Ciastka wychodzą kruche i słodkie z lekką kwaskową nutą, którą nadaje im marmolada. Polecam wykorzystać marmoladę z różą ale bez względu na smak jaki wybierzecie, do rożków koniecznie użyjcie marmolady twardej - podczas pieczenia zachowuje zwartą konsystencję i nie wypływa z ciastek jeśli je dobrze skleicie. Z tego ciasta możecie przygotować nie tylko rożki ale także kruche babeczki lub kocie oczka albo po prostu upiec zwykłe kruche ciasteczka i posypać cukrem pudrem. W każdej wersji będą pyszne.



Składniki na ok 20 ciasteczek
250 g mąki
 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1/2 małego opakowania cukru wanilinowego
2 i 1/2 łyżki cukru
1 żółtko
1/2 kostki margaryny
1 łyżka śmietany 18 %

Na stolnicę wysypujemy mąkę. Robimy dołek i dodajemy pozostałe składniki. Całość najpierw siekamy nożem, a następnie zagniatamy gładkie elastyczne ciasto ( jeśli za bardzo się kruszy dodajemy więcej margaryny, jeśli jest za lepkie - mąki). Zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na 30 minut do 1 godziny. Wykładamy na stolnicę posypaną mąką i rozwałkowujemy na grubość ok 3-5 mm. Szklanką wykrawamy kółka. Na każde nakładamy po ok. 1/2 łyżeczki marmolady, składamy na pół i zlepiamy dobrze brzegi. Układamy na blaszce wysmarowanej olejem. Pieczemy 20- 25 minut w temperaturze 180 stopni Celsjusza aż nabiorą złotego koloru.


2 komentarze:

  1. Świetny cytat! Takimi ciasteczkami z pewnością warto się dzielić :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Sól Pieprz i Bazylia , Blogger